Woman & the World

W poszukiwaniu wiosny wybraliśmy się do Holandii. Głównym celem weekendowej wycieczki był Keukenhof, czyli największy i najpiękniejszy ogród wiosenny na świecie. Na miejscu czekały na nas wspaniałe krokusy, narcyzy, hiacynty i tulipany we wszystkich kolorach tęczy.

Ogród Keukenhof w Lisse to najbardziej popularna atrakcja w Holandii w ciągu ostatnich 60 lat!  Co oznacza, że parę lat po pierwszej publicznej wystawie kwiatów w 1949 roku ogród został tak rozsławiony, że co roku tłumy z całego świata przybywają, aby podziwiać najrozmaitsze odmiany typowo wiosennych kwiatów. Do tej pory park odwiedziło prawie 45 milionów turystów!

Ogród zajmuje powierzchnię 32 hektarów, co czyni go również największym parkiem roślin cebulowych na świecie. Na całym terenie co roku sadzi się ponad 800 odmian kwiatów. Generalnie porównuje się go jedynie do wspaniałych ogrodów kwiatowych w Dubaju.

Na jego zwiedzanie warto zaplanować się dobre kilka godzin, albo nawet i cały dzień. Ścieżki mają w sumie długość 15 km, więc jeśli chcemy dobrze poznać ogród to czeka nas całkiem intensywny dzień 🙂

Zaskakujące jest pochodzenie nazwy Keukenhof, która oznacza nie więcej niż „ogród kuchenny” 😉 Wzięła się stąd, że w XV wieku hodowano na terenie ogrodu zioła i warzywa, które wykorzystywano w zamkowej kuchni.

Jak zwiedzać?

Przy wejściu na teren parku warto zaopatrzyć się w mapkę, żeby nie zgubić się w labiryncie różnych ścieżek i dróżek. W parku znajdują się bardziej naturalne obszary, ale też typowo turystyczne atrakcje. Generalnie jak ktoś ma już dość oglądania kwiatów to na pewno znajdzie przyjemną kawiarenkę, dziecko mały ale atrakcyjny plac zabaw, a dziewczyny kącik do sesji zdjęciowych, gdzie do dyspozycji są wianki, bukiety i inne akcesoria.

My po wejściu na teren ogrodu skierowaliśmy się w lewo. Bardzo urzekły mnie tulipany posadzone w przepięknych rustykalnych skrzyniach i geste dywany kwiatów. „Lewa strona parku” ujęła nas swoim pięknem, naturalnością i romantyczną atmosferą.

Po przejściu na drugą „prawą” stroną, mieliśmy poczucie, że zaleźliśmy się w miejscu przygotowanym typowo pod osoby szukające innych wrażeń. Przepiękne kwiaty pozostawione wcześniej w roli głównej, tu musiały konkurować z hamakami, kolorowymi Vespami, czy innymi różnorodnymi atrakcjami. Z mojej perspektywy niepotrzebnymi atrakcjami, ale co kto lubi… 😉

W centralnej części znajdują się szklarnie, gdzie miłośnicy kwiatów mogą przyglądać się dziesiątkom różnych odmian tulipanów i hiacyntów. Zasadzone w szklarniach kwiaty kwitną szybciej niż te na zewnątrz, dzięki czemu my mieliśmy okazję zobaczyć je w dosłownie najpiękniejszym momencie rozkwitu ❤

Kiedy odwiedzić?

Ogrody są otwarte zaledwie 6 tygodni w roku, w okresie między połową marca a połową maja. W tym czasie odwiedza blisko 1,5 mln turystów. Najwięcej osób przyjeżdża w czasie wielkiej kwiatowej parady pod koniec kwietnia.

Za idealny czas na zwiedzanie parku uznaje się połowę kwietnia, choć to też zależy od pogody w danym sezonie. My odwiedziliśmy Keukenhof 7 kwietnia tego roku i z wielkim żalem przyznaję, że było to trochę za wcześnie. Wiele kwiatów było już pięknie rozwiniętych, a niektóre odmiany żonkili już nawet prawie przekwitły, niemniej jednak nie było nam dane podziwiać wszystkich odmian tulipanów w pełnej krasie. Co więcej, pola kwiatowe poza samym ogrodem były jeszcze w większości zielone.

Do parku warto przybyć jak najwcześniej rano, tuż po otwarciu. Od samego rana na parking przybywają masowo autokary ze zorganizowanymi wycieczkami. Swoją droga, warto nadmienić, że tego typu wycieczki (mniej lub bardziej zorganizowane) są bardzo popularne z Amsterdamu.

Bilety można kupić na miejscu przy kasie (ryzykując stanie w kolejce) lub przez internet (otrzymując przy tym delikatną zniżkę). Na stronie interetowej Keukenhof można kupić bilety wstępu indywidualne, grupowe a nawet z opcją dojazdu z kilku miejscowości.

Gdzie nocować?

W zasadzie możliwości są dwie. Śpimy w Amsterdamie i przyjeżdżamy do Keukenhof z wycieczką lub po prostu publicznym transportem albo decydujemy się na nocleg w jednej z okolicznych miejscowości.

Jeśli podróżujemy samochodem warto wybrać drugą opcję, żeby pozostać bardziej mobilnym i zobaczyć jakie piękne rzeczy czekają na nas w okolicach! Właśnie o tym będzie kolejny wpis z Holandii. Kolejnym plusem jest możliwość wybrania się do parku naprawdę z samego rana i to nawet na pieszo (przy okazji oszczędzamy 6 euro na parkingu). Nasz wybór padł na Hotel de Duif w samym Lisse, z którego dosłownie 10 minutowy spacer dzielił nas od bram Keukenhof.

De Duif to bardzo przyjemny hotel z świetnymi designerskimi dodatkami. Swoją drogą w Holandii jest tyle pięknych hoteli, że aż ciężko któryś wybrać! Tylko spójrzcie:

Podczas naszej wycieczki odwiedziliśmy jeszcze kilka innych bardzo malowniczych i ciekawych miejsc, o czym już wkrótce… 🙂