Japonia | Hiroszima w jeden dzień

Hiroszima większości kojarzy się z jednym – to tu 6 sierpnia 1945r. została zrzucona pierwsza bomba atomowa. Dzisiaj Hiroszima tętni życiem. Jest tu mnóstwo hoteli, restauracji, kolorowych świateł… I można być po wrażeniem jej kształtu, szczególnie jak uświadomimy sobie, że niecałe 80 lat temu to miasto zostało praktycznie zrównane z ziemią…

Planując podróż po Japonii mocno zastanawialiśmy się czy warto odwiedzić Hiroszimę. Co więcej, na wielu blogach i w przewodnikach autorzy, opisując miasto, skupiają się wyłącznie na Parku Pokoju i Muzeum. Okazuje się, że oczywiście jest to główny powód przyjazdu, ale Hiroszima ma więcej do zaoferowania. Poza tym, Hiroszima jest położona o rzut beretem od jednego z najpiękniejszych miejsc naszym zdaniem w Japonii – Miyajima – o czym będzie w kolejnym wpisie.

W Hiroszimie nie ma metra, natomiast funkcjonuje tu dobrze rozbudowana sieć tramwajowa, co jak na Japonię jest dość unikatowe. Wynika z tego, że po wojnie najłatwiej było odbudować właśnie linie tramwajowe, bo wybuch bomby nie zniszczył całkowicie torowisk. Co istotne, po wojnie inne miasta przekazywały wsparcie w postaci nieużywanych wagonów, a ponadto w latach 80, miasto postanowiło odkupić wiele dodatkowych tramwajów. Był to czas, kiedy w innych miastach zaczęły się w niesamowitym tempie rozrastać linie metra. Do dzisiaj po Hiroszimie jeździ po kilka tramwajów z każdej dekady od wojny! Zupełnie nowoczesne oczywiście też są 😉

dzien9-33

Ogrody Shukkei-en

Zwiedzanie Hiroszimy rozpoczęliśmy od wspaniałych ogrodów Shukkei-en. Ich nazwa oznacza dosłownie „ogród miniaturowych krajobrazów” i faktycznie ścieżka prowadziła nas przez mosty, jeziorka, las bambusowy, pola ryżu i herbaty, świątynie i wiele innych atrakcji.

To tutaj trafiliśmy na najpiękniejsze kwitnące wiśnie! Dlaczego najpiekniejsze? Bo różowe! ❤

Przyjeżdżając do Japonii w czasie kwitnienia wiśni wyobrażałam sobie, że będziemy spacerować pod pięknymi różowymi drzewkami. Okazało się jednak, że zdecydowana większość drzew wiśni zakwitła na… biało 😁 W Japonii 80% wiśni to odmiana Somei Yoshino, która kwitnie właśnie na baaardzo jasny róż, praktycznie biały kolor. Te pozostałe 20% jest natomiast zarezerwowane dla kilkuset (tak KILKUSET) innych rodzajów drzewek. Kiedy więc wypatrzyłam przepiękne różowe drzewka w Shukkei-en, nie umiałam się oderwać od robienia zdjęć 😉

dzien9-1

dzien9-6

Na ostanim zdjęciu po lewej jest drzewo. Szczególne drzewo. Jest to drzewo, które przetrwało bombę atomową i co prawda nie jest już w najlepszej kondycji, ale jest swojego rodzaju żywym pomnikiem.

Zamek Hiroshima-jō

Po drodze z ogrodów do Parku Pokoju przeszliśmy w okolice Zamku. Zamek powstał w XVI wieku, jednak został zniszczony w wyniku wybuchu bomby, a następnie odbudowany. Bardzo przyjemne i spokojne miejsce.

dzien9-37

dzien9-34

Park Pokoju

Idąc w stronę Parku Pokoju mijamy Kopułę Bomby Atomowej, czyli Pomnik Pokoju. Jest to jeden z nielicznych budynków, który zachował się po wybuchu bomby. Oryginalnie była to hala wystawowa zbudowana na początku XX wieku. Epicentrum eksplozji znajdowało się ok. 150 m od niego i chociaż wszystkie osoby znajdujące się w środku zginęły, on przetrwał wybuch. Po wielu dyskusjach, budynek postanowiono zostawić i nazwano go Pomnikiem Pokoju. Aktualnie trwają prace rekonstrukcyjne mające zapobiec ewentualnemu zawaleniu się pomnika w wyniku trzęsienia ziemi.

dzien9-2

Sam Park Pokoju to spory zielony teren z mnóstwem pomników i Muzeum Pokoju. Widać jak turyści w ciszy poruszają się od jednego miejsca do drugiego, uświadamiając sobie (w nikłym stopniu) rozmiary tragedii jaka się tu rozegrała. Z drugiej strony, Park Pokoju dla mieszkańców to miejsce relaksu, idealne na rower, bieganie czy zabawę z dziećmi.

dzien9-21

dzien9-24

Pomnikiem, który zwraca szczególną uwagę jest Dziecięcy Pomnik Pokoju. Pomnik powstał ku czci dzieci, które zginęły w ataku, a ich symbolem stała się dziewczynka Sadako Sasaki. W momencie wybuchu bomby, dziewczynka miała 2 lata i udało jej się go przeżyć. Niestety w wieku 11 lat zdiagnozowano u niej białaczkę popromienną, która ostatecznie doprowadziła do jej śmierci. Sadako wierzyła, że składając z papieru 1000 żurawi, który w Japonii uznawany jest za symbol długowieczności i szczęścia, wyzdrowieje.  Do dziś dzieci z całego świata zostawiają przy pomniku własnoręcznie wykonane papierowe żurawie.

dzien9-22

dzien9-23

Kolejny pomnik, a w zasadzie jego przesłanie, wywiera niesamowite wrażenie. Na końcu stawu znajduje się Płomień Pokoju oraz wygięty betonowy Cenotaf. Pod Cenotafem, w kamiennej skrzyni schowano nazwiska ofiar bomby atomowej, a jego kształt stanowi oprawę dla Płomienia Pokoju. Płomień ma płonąć do momentu, w którym zostaną zniszczone wszystkie bomby atomowe na świecie.

dzien9-25

dzien9-27

Jeszcze zanim doszliśmy do Muzeum Pokoju, weszliśmy do Narodowej Hali Pokoju dla Ofiar Bomby Atomowej. Hala znajduje się pod powierzchnią ziemi. W budynku poruszamy się po schodach prowadzących w dół, po drodze można zacząć zaznajamiać się z historią tego ataku, a na koniec dochodzimy do okrągłej hali przedstawiającej krajobraz (360 stopni) tuż po ataku.

dzien9-28

dzien9-29

Ostatnim punktem było Muzeum Pokoju. Aktualnie budynek jest w przebudowie, wzmacniane są zabezpieczenia przed trzęsieniem ziemi i nie wszystkie eksponaty są wystawione. Niemniej jednak wszystko wywiera niesamowite wrażenie, szokuje, skłania do refleksji…

Zobaczymy tu symulację wybuchu bomby, po której wystąpił czarny toksyczny deszcz, kalendarium wydarzeń, rys historyczny, mnóstwo eksponatów, makiet, ubrań, przedmiotów codziennego użytku, które przetrwały… Jest tam zegarek, który zatrzymał się w momencie wybuchu, rowerek dla dzieci, który nie spalił się.

Jednak najbardziej przejmujące są filmy, wypowiedzi osób, które przeżyły atak bądź tych, którzy stracili najbliższych. Tragedia, która się tam rozegrała jest niemożliwa do opisania… Wstrząsające jest to, że w dniu wybuchu zginęło 70 tys. osób, a DRUGIE tyle zmarło w wyniku chorób popromiennych. Aż trudno jest sobie wyobrazić, że osoby w zasięgu kilku kilometrów od epicentrum były narażone na promieniowanie a nawet wiele lat po wybuchu żyli/żyją w niepewności czy zachorują.

Część muzeum poświęcona jest czasom współczesnym. Nie zdawałam sobie sprawy ile krajów jest w posiadaniu tej śmiercionośnej broni i ile istnieje głowic atomowych! Wśród krajów posiadających broń nuklearną należy wymienić Stany Zjednoczone, Rosję, Chiny, Wielką Brytanię, Francję, Indie, Pakistan, Izrael czy Koreę Północną. Państwa te są w posiadaniu ponad 15 000 głowic atomowych, które mogłyby spowodować całkowitą zagładę ludzkości. Przerażające…

W Muzeum skupiłam się na oglądaniu filmików i czytaniu wszelkich informacji, dlatego też nie mam specjalnie z niego zdjęć…

dzien9-30

dzien9-31

Okonomiyaki

Na koniec zwiedzania Hiroszimy trzeba koniecznie spróbować ich lokalnego przysmaku – Okonomiyaki.

To taki japoński placek czy naleśnik. Słowo okonomiyaki można tłumaczyć jako „smaż, co lubisz”, ponieważ okonomi oznacza „to, co lubisz”, „lubiane rzeczy”, natomiast yaki – „grillowany”, „smażony”.

Najbardziej tradycyjna wersja złożona jest z cienkiego placka, makaronu (soba bądź ramen), białej kapusty, specjalnego ciemnego sosu, a wszystko wykończone jest zieloną cebulką, surowym żółtkiem i majonezem. Takie warstwowe danie serwowane jest wprost na płycie na której kucharze je przyrządzają (jeśli siedzimy przy barze) lub na super gorących płytach przy stolikach.

Smaczne, choć mówiąc szczerze niezachwycające, ale zdecydowanie warte spróbowania! 🙂

dzien9-42.jpg


Dodaj komentarz